Recenzujemy

Z ziemi włoskiej do Polski: warsztaty z Sokołowem

Hasty, do garów!

Zazwyczaj to my krytycznym okiem oceniamy wytwory szefów kuchni, ale od wielkiego dzwonu i nam przychodzi wdziać fartuchy i zakasać rękawy. W ostatnim czasie do kuchni zagoniła nas marka Sokołów, która zorganizowała warsztaty kuchni włoskiej. I jak się okazuje, typowo polskie kabanosy sprawdzają się w niej idealnie 😉

Warsztaty odbyły się w ramach markowej Akademii Smaku, mającej odczarować przekonanie, że polskie mięso i wędliny nadają się przede wszystkim do schabowych i na grilla. Gros menu siłą rzeczy było mięsne, więc dla Agi gotowanie było głównie sztuką dla sztuki, ale jego wszechstronność była imponująca. Strategicznie zajęłyśmy stanowisko deserowe, żeby zająć się jedyną bezmięsną propozycją, czyli panna cottą – absolutnie nie bójcie się tego deseru, jest banalny. Spod naszych rąk wyszła także foccacia z dodatkiem włoskich kabanosów, w której oliwę z oliwek zastąpił smalec – a więc jednak po polsku.

Na sąsiednich stanowiskach powstawał domowej roboty makaron strozzapretti z sosem pomidorowym i chorizo, na kolejnym domowe gnocchi, saltimbocca (cienkie kotlety, w oryginale z cielęciny, smażone w płatach dojrzewającej szynki lub boczku) oraz szparagi na białym winie. Ukoronowaniem mięsnej uczty była możliwość samodzielnego przygotowania tatara z polędwicy i sparowanie go z dodatkami inspirowanymi Azją. Tatara nie robiłam nigdy, więc nieco bałam się konfrontacji z kawałem polędwicy, ale jak się okazuje, do wykonania go wystarczą chęci i bardzo dobry nóż. Nasze (nie zawsze) zdolne ręce przy gotowaniu prowadził przesympatyczny szef kuchni Stanisław Tracz, a miejsca, garów i zastawy użyczyła Burda Food Center, czyli jeden z najlepszych wrocławskich adresów dla chcących szlifować swoje kulinarne umiejętności.

A żeby nie być gołosłownym, przedstawiamy sprawdzone przepisy na dwa z naszych ulubionych dań z warsztatów z marką Sokołów: Panna Cottę i Saltimboccę.

Panna Cotta z musem owocowym

Mleko 3,2% – 75ml
Śmietana 36% – 425ml
Cukier – 100g
Pół laski wanilii
Żelatyna w listkach – 2 szt
Owoce świeże

Żelatynę moczymy w misce z wodą. Mleko i śmietanę wlewamy do garnka, dodajemy cukier i wanilię. Na małym ogniu podgrzewamy, aż cukier się rozpuści. Dodajemy żelatynę i mieszamy, aż połączy się ze śmietaną i delikatnie wszystko wystygnie. Przelewamy do pucharków i chowamy do zamrażalnika na 1,5h (lub do lodówki na 5-6 godzin, a najlepiej na całą noc). Maliny lub truskawki wkładamy do garnka i dodajemy cukier. Zagotowujemy i przecieramy przez sito. Na schłodzone panna cotty wylewamy zimny mus. Dekorujemy miętą.

Saltimbocca alla Romana z dodatkiem zielonych szparagów i gnocchi

Ziemniaki – 1,2kg
Mąka – 0,4kg
Parmezan – 100g
Jajko
Gałka muszkatołowa
Sól
Górka cielęca lub polędwica wieprzowa
Szałwia
Szynka prosciutto crudo
Szparagi zielone
Masło
Wino białe słodkie
Wino białe wytrawne

Gnocchi – ziemniaki obieramy i gotujemy. Ugotowane i schłodzone ziemniaki przeciskamy przez praskę. Dodajemy mąkę, jajko, starty parmezan, gałkę muszkatołową i sól. Zagniatamy szybko ciasto na jednolitą masę. Z powstałego ciasta formujemy wałeczki o grubości 2-3cm. Tniemy na 2cm kawałeczki. Przeciągamy po deseczce, by powstały rowki i dziurka w kluskach. Gotujemy w osolonej wodzie.
Mięso kroimy na ok. 50-60g kawałki. Rozklepujemy je na cienkie placki. Przyprawiamy solą i pieprzem. Kładziemy listek szałwii i owijamy całego kotlecika szynką. Obtaczamy kotleciki w mące. Smażymy na rozgrzanym tłuszczu z każdej strony. Dodajemy słodkie wino i dusimy przez chwilę mięso. Do powstałego ze smażenia sosu dodajemy masło i redukujemy.

Ze szparagów odłamujemy stwardniałe końce. Surowe szparagi obsmażamy na oliwie z oliwek, dodajemy odrobinę wina wytrawnego i delikatnie dusimy.
Wszystkie składniki kładziemy na talerz, ugotowane gnocchi posypujemy startym parmezanem.

Kasia

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Może zainteresuje Cię również